2014-10-24 20:08

"Oto, niebiosa i niebiosa niebios nie mogą Cię ogarnąć…" - 2 Kronik 6 : 18

Często spotyka się pogląd, że Bóg przebywa w konkretnym miejscu, w swojej siedzibie w niebiosach. Sęk jednak w tym, że nikt z ludzi nie wie czym są te niebiosa opisane w Biblii. W 5 Moj.10 : 14 powiedziano, że niebiosa i niebiosa niebios ( hebr. הַשָּׁמַיִם וּשְׁמֵי הַשָּׁמָיִם  - ha szamajim uszeme ha szmajim ) należą do Boga. Nehemiasz napisał zaś - 

    אַתָּה הוּא יְהֹוָה לְבַדֶּךָ אַתָּה עָשִׂיתָ אֶת הַשָּׁמַיִם שְׁמֵי הַשָּׁמַיִם וְכָל צְבָאָם הָאָרֶץ וְכָל אֲשֶׁר עָלֶיהָ הַיַּמִּים וְכָל אֲשֶׁר בָּהֶם וְאַתָּה מְחַיֶּה אֶת כֻּלָּם וּצְבָא הַשָּׁמַיִם לְךָ מִשְׁתַּחֲוִים

co znaczy : " Ty jedynie jesteś JEHOWAH ! Ty uczyniłeś niebiosa, niebiosa niebios i cały ich zastęp, ziemię i wszystko, co na niej, morza i wszystko, co w nich, Ty dajesz życie im wszystkim, a zastęp niebios Tobie pokłon oddaje.

 

Niebiosa są określone jako siedziba, przybytek, mieszkanie Boga - ( 5 Moj. 26 : 15; Iz. 63 : 15 ) oraz aniołów ( Ap. 12 : 12 ), miejsce Bożego tronu - ( Iz. 66 : 1; 1 Król. 8 : 30; Psalm 11 : 4 ). 

Jeśli Bóg stworzył niebiosa i niebiosa niebios ( Iz. 45 : 12 ), to nie może dzieło stworzenia ograniczać samego Stwórcę, bo to by zaprzeczało, by Bóg był istotą doskonałą. Stąd też przypisywanie Bogu, że przebywa w konkretnym miejscu oznaczałoby, że jest Istotą ograniczoną. Tymczasem Boga jako istoty doskonałej nie ogranicza czaso-przestrzeń. 

Hebrajski wyraz שָּׁמַיִם - szamajim dosłownie znaczy - wysokość i wskazuje na coś wzniosłego. Stad niebiosa są też w Biblii symbolem Władzy i Majestatu : Psalm 8 : 2; Iz. 66 : 1; Mt. 5 : 34; Dz.Ap.7 : 49. 

Niebiosa a nawet niebiosa niebios nie ogarniają Boga. Dał temu wyraz Salomon, który takimi słowy modlił się : " Oto niebiosa niebios nie mogą Cię ogarnąć, a cóż dopiero ten przybytek, który zbudowałem ?! " - 1 Kron. 6 : 18 ( por. 2 : 5; Dz.Ap. 7 : 48 - 50 ). Gdyby Bóg był związany z konkretnym miejscem, a więc określoną przestrzenią wówczas słowa Salomona, byłyby pozbawione sensu. 

Ponieważ  "Bóg jest duchem " ( Jana 4 : 24 ) więc niebiosa, a zwłaszcza niebiosa niebios - nie mogą być sferą fizyczną, lecz duchową. W tej sferze niewidzialnej dla ludzkiego oka przebywają miriady aniołów - istot duchowych stworzonych przez Boga ( Mt.18 : 10 ; Ap. 12 : 12 ). To pokazuje też na znaczenie i wagę tej sfery, której nie można sprowadzić jedynie do kategorii fizycznych, przestrzennych.

 

Zwolennicy traktowania niebios w sposób literalny usiłują przeforsować swój punkt widzenia spłycając wielkość Boga poprzez przypisanie mu ciała. Biblia zaś nigdzie nie mówi, że Bóg ma ciało i takiego poglądu nie wyznawali też Hebrajczycy. Powoływanie się w tym wypadku na 1 list Jana 3 : 2, że chrześcijanie będą podobni do Chrystusa, który ma ciało duchowe jest nadużyciem, gdyż Chrystus nigdy nie był Bogiem i nigdy Nim nie będzie. Podobieństwo do Boga więc nie oznacza podobieństwa ontycznego  ( bytowego ), lecz podobieństwo duchowe - przymiotów i świętości. Powoływanie się na list do Hebrajczyków 1 : 3 oraz list do  Kolosan 1 : 15 jest kolejnym nieporozumieniem. Gdyby w sensie ontycznym Syn był doskonałym odwzorowaniem istności Ojca - to albo byłby współistotny Bogu albo byłby drugim Bogiem. Zarówno jedno jak i drugie jest niemożliwe i sprzeczne z Biblią. Syn nie może być współistotny Ojcu i nie może być też takiej samej istoty jak Ojciec co byłoby w przypadku, gdyby Syn był dokładnym odwzorowaniem istności Ojca. Ani Syn nie jest współ-substancjalny z Ojcem, ani nie jest takiej samej substancji jak Ojciec. Gdyby był współ-substancjalny to musiałby być niezrodzony tak jak Ojciec, a temu Pismo Święte przeczy. Gdyby był takiej samej substancji ( istności ) jak Ojciec, będąc dokładnym Jego odwzorowaniem - to byłby drugim Bogiem. Nie może być jednak dwóch Bogów, bo to jest sprzeczność logiczna. Wyrażenie greckie - χαρακτὴρ τῆς ὑποστάσεως αὐτοῦ  ( Hebr. 1 : 3 ) - nie świadczy bynajmniej, że tu chodzi o byt, istotę czy inne kategorie ontologiczne, lecz o przymioty Ojca, które Syn odzwierciedlał - przez co był odblaskiem Jego chwały.

Ani też list do Kolosan 1 : 15, ani list do Filipian 2 : 6 nie mówią, że Bóg ma ciało. Podobieństwo Chrystusa do Boga polega na podobieństwie duchowych przymiotów, a nie podobieństwie ontycznym ( bytowym ).  Adam był tym, który był stworzony na podobieństwo i obraz Boga jako Syn Boży ( 1 Mojż. 1 : 27; Łuk. 3 : 38 ) i tak jak pierwszy Adam,  Jezus - drugi Adam  (1 Kor. 15:45) - był w postaci Bożej ( słów " obraz " i " postać" można używać zamiennie - hebr. צֶלֶם - celem - dosł. podobizna, kształt ). Jednakże w przeciwieństwie do Adama, który pod wpływem szatana próbował zakosztować bycia równym Bogu ( "będziecie jak Bóg" - 1 Mojż.3 : 5 ), Jezus nigdy na to się nie porwał na co wskazuje grecki czasownik ἁρπαζω ( harpazo ) - Filipian 2 : 6. Chociaż doskonale odzwierciedlał Boże przymioty nawet myśl mu taka się nie zrodziła, by zrównać się z Najwyższym. Równość z Bogiem nie była czymś, czego pragnęło jego serce i co chciał osiągnąć.  A gdy szatan podsunął mu taką myśl, odrzucił ją i wszelkie przywileje oraz proponowaną  przez szatana władzę nad królestwami świata ( Mat. 4 : 8 ). Przez całe swe życie zachowywał się jak sługa i w końcu zgodził się umrzeć śmiercią męczeńską, i w dodatku tak jakby był złoczyńcą.

Tradycyjne rozumienie fragmentu z listu do Filipian 2 : 6 - 7 opiera się niemal wyłącznie na rozumieniu zwrotu " w postaci Bożej " jako odniesienia do preegzystencji Jezusa w niebie. Dużą rolę w umocnieniu się takiego poglądu odegrały przekłady Biblii, w których próbowano nagiąć tekst do przyjętych dogmatów.  Czasownik " był "-  ὑπάρχω = ὑπο+άρχω ( gr. hyparcho = hypo + archo ) ze zwrotu " był w postaci Bożej "- często pojawia się w Nowym Testamencie i w żadnym wypadku nie znaczy "odwiecznie istniejący", choć niektóre tłumaczenia Biblii usiłują narzucić takie właśnie znaczenie. 

 

W 1 liście do Koryntian 11 : 7 Paweł mówi, że mężczyzna nie powinien nakrywać głowy, bo jest odbiciem i obrazem chwały Bożej. Grecki czasownik użyty tutaj ὑπάρχω ( gr. hyparcho ) ma takie samo znaczenie jak w liście do Filipan 2 : 6,  gdzie mowa o Jezusie w postaci Bożej. Jeżeli zwyczajny człowiek jest odbiciem i obrazem chwały Bożej, o ileż bardziej jest to prawdziwe w odniesieniu do Jezusa będącego doskonałym przedstawicielem Boga, człowiekiem, w którym zamieszkały wszelkie przymioty Boże ( Kol. 2 : 9 ). Użyte  w liście do Filipian. 2:6  słowo μορφη (morfe ) jako odnoszące się do "wrodzonej natury" lub  " esencji " w sensie ontycznym nie pasuje do sposobu w jaki używa się go w  kontekście. Nie chodzi więc tu o postać w sensie ontycznym, lecz w sensie przymiotów duchowych. Chrześcijanie wierni Bogu mieli stać się συμμόρφους czyli tej samej μορφη ( morfe ), ale nie uczyniło i nie uczyni ich to Bogiem. Nawet stanie się uczestnikami boskiej natury θείας κοινωνοὶ φύσεως ( 2 Piotra 1 : 4 ) nikogo ze zbawionych nie czyni Bogiem. Chodzi więc ewidentnie o kategorie etyczne, duchowe, a nie kategorie ontyczne ( bytowe ). Kto tego nie rozumie to najwidoczniej zapomniał, że Biblia nie jest filozofią.

 

Choć Bóg jest Duchem ( Jana 4 : 24 ) opisano Go jak gdyby miał pewne cechy ludzkie. Antropomorficzne wyrażenia mówiące o Jego "oczach", "uszach" ( 2 Kron. 7 : 15 ) , "obliczu" ( 2 Moj. 34 : 34 ),  "ramieniu" ( Ez. 20 : 33 ) czy "prawicy" ( 2 Moj. 15 : 6 )  nie świadczą o podobieństwie fizycznym. Człowiek przecież został stworzony na obraz  ( hebr. צֶלֶם - celem ) i podobieństwo ( hebr. דְמוּת - demut ) Boże nie w znaczeniu fizycznym - co jest oczywiste. Z tego też względu wszystkie wizje proroków opisujące Boga na tronie lub doświadczających Jego chwały - nie były opisywane w kategoriach odnoszących się do rzeczywistości fizycznej, lecz duchowej. Stąd wszelkie porównania do kamieni szlachetnych, ognia czy tęczy tylko w przybliżeniu oddają Jego piękno, dobroć i Majestat. W niebie nie ma literalnego tronu jako krzesła, a skoro niebiosa są tronem Boga ( Iz. 66 : 1; 1 Król. 8 : 30; Psalm. 11 : 4 ), a ziemia podnóżkiem Jego stóp ( Dz.Ap. 7 : 49 ), to i wszelkie inne wyrażenia mają charakter wyłącznie przenośny, symboliczny. Boga opisano też przy pomocy takich określeń jak "słońce" ( Ps.84 : 12 ), "tarcza" ( 2 Sam. 22 : 3 ), czy " Skała" ( 5 Moj. 32 : 4 ) - co nie oznacza, że należy to rozumieć w sposób dosłowny. I tak też należałoby traktować określenia występujące w wizji proroka Ezechiela 1 : 26, Daniela 7 : 9 czy apostoła Jana - Ap. 4 : 3. Gdyby widzenie czy wygląd ( hebr.  מַרְאֶה - mare' ) Boga traktować dosłownie, to wówczas byłaby sprzeczność z takimi wersetami jak : Dz. Ap. 17 : 29; Iz. 55 : 8 -9; 5 Moj. 4 : 15 - 16.  A w Słowie Bożym sprzeczności być nie może. Wizja pozostanie więc wizją, w której wyrażenia mają przenośne lub symboliczne znaczenie. 

 

Podobnie sprawa wygląda z czasownikami opisującymi działanie Boga takimi jak np :  "przybywać" , "przychodzić" czy  "zstępować" - ( Izaj. 66 : 15; 1 Moj. 11 : 5 ). Brak ostrożności w dokładnym odczytywaniu tekstu może doprowadzić do utożsamienia Boga Wszechmocnego z Jego posłańcem wykonującym Jego wolę. Bóg z reguły posługiwał się swoimi anielskimi posłańcami czemu towarzyszyły niezwykłe wydarzenia i zjawiska ( Oz. 12 : 3 - 5; Dz.Ap. 7 : 30, 35, 38; Hebr. 13 : 2 ). Niejednokrotnie nawet dany anioł reprezentujący Boga Wszechmocnego przemawiał w pierwszej osobie do ludzi będąc "tubą Boga" .W ten sposób wiernie powtarzał słowa Najwyższego i przekazywał Jego wolę - ( 1 Moj. 16 : 7 - 11; 2 Moj. 19 : 3 - 6 i Dz.Ap. 7 : 38;  Dz.Ap. 7 : 36 - 36 ).  

 

Ponadto wizja "Zasiadającego na tronie " lub inaczej  " Tronującego " ( 1 Król 22 : 19; Izaj. 6 : 1; Dan.7 : 9; Ap. 4 : 1- 3 ) może być myląca jeśli ktoś odczytuje te teksty literalnie. Pomijając bowiem co sam Bóg w księdze Izajasza 66 : 1 powiada : " niebiosa są tronem moim " ( Mt. 5 : 34; Dz.Ap. 7 : 49 ), może dojść do wniosku, że istnieje gdzieś konkretne miejsce Boga w znaczeniu fizycznym, choć wiadomo, że Jego święty duch przenika serca i umysły ludzkie badając i widząc " serce i nerki "( Jer. 20 :12 ; 1 Kor. 2 : 10 ), Jego oczy - przepatrują całą ziemię ( 5 Moj. 11 : 12; Hiob.34 : 21; Zach .4 : 10 ; Psalm 66 : 7) i nie ma takiego, który by uszedł przed Jego duchem - Psalm 139 : 7 - 13.  Wystarczy jednak przeczytać co o Bogu powiedział apostoł Paweł przemawiający do Ateńczyków : " nie jest on daleko od każdego z nas " ( Dz.Ap. 17 : 27 ) oraz  " Albowiem w Nim żyjemy i poruszamy się i jesteśmy " ( εν Aὐτῷ γὰρ ζῶμεν καὶ κινούμεθα καὶ ἐσμέν ) - Dz.Ap. 17 : 28 by nabrać pełnego zrozumienia. Ale obecność Boga jawi się w sposób jednoznaczny wśród tych, którzy są Jego oddanymi sługami. Trudno sobie bowiem wyobrazić, by święty duch Boży był obecny wśród grzeszników kalających siebie wszelkimi nieczystościami i popełniającymi bezprawie. Z pewnością nie ma nic wspólnego z takimi ludźmi i ich postępowaniem. To jednak nie może być podstawą do dyskredytowania wszechobecności Boga i Jego zdolności działania,  na rzecz wszechobecnego ducha tego świata. 

 

Niektórzy ludzie przyjmujący taki pogląd jednocześnie twierdzą, że Bóg korzystając ze swej mocy, energii przekształcił część swej energii w materię. Jeśli jednak Bóg stworzył świat z siebie - to taki świat jest częścią Boga, a taki Bóg przestaje być Bogiem osobowym. Wszystko, co istnieje, jest wtedy częścią Boga również i materia. Taki jednak Bóg nie może nie być wszechobecny, bo jedno wynika z drugiego. W dodatku taka teza prowadzi do panteizmu czyli utożsamienia Boga i świata. W tym wypadku świat byłby częścią Boga. Prowadzi to do kolejnego absurdu, gdyż z tego wynika, że zło byłoby częścią Boga,  - a to jest niemożliwe. Ponadto taki Byt byłby sprzeczny : doskonały i niedoskonały; podlegający zniszczeniu i niepodlegający ; nieograniczony i ograniczony. Byłby więc sprzeczny i jako Byt nie mógłby istnieć. 

 

Czasem wysuwane jest zastrzeżenie, że wszechobecność Boga gmatwa ludziom pojęcia i sprawia, że choć chcą oddawać Bogu cześć trudno im traktować Boga jako rzeczywistą Osobę. 

Aby przeanalizować tą kwestię  należałoby najpierw zacząć od stwierdzenia, że termin " osoba " nie występuje w Biblii - czyli ani w Pismach Hebrajskich, ani w Pismach Greckich. W biblijnym tekście hebrajskim występuje słowo פָּנֶה ( pane' ) , którego odpowiednikiem greckim jest πρόσωπον ( gr. prosopon ). Oba te terminy znaczą  - " oblicze " . Stąd np. Mt. 16 : 3  mówi o obliczu nieba ( πρόσωπον τοῦ οὐρανοῦ ), a Łuk. 21 : 35 o obliczu ziemi ( πρόσωπον πάσης τῆς γῆς ). Gdyby ten termin oddać wszędzie w Biblii poprzez słowo " osoba " - to wyszłyby absurdy. Tak jednak postąpiono wbrew wszelkiej logice po soborze nicejskim w 325 r.,  bowiem zaczęto tłumaczyć  πρόσωπον ( gr. prosopon - dosł. oblicze ) na łacińskie persona. Wyniknęły z tego nieporozumienia i spory, gdyż łaciński termin persona  miał inny zakres znaczeniowy. Na ubóstwo łaciny zwracali uwagę lingwiści i wytknął to nawet - Grzegorz z Nazjanzu w swej " Mowie " z 380 r. Prowadziło to do wynikających z tłumaczeń absurdów. Przykładem takich absurdów może być werset Ap. 7 : 11, gdzie napisano, że wszyscy przed tronem Bożym upadli na oblicza swoje ( gr. ἐπὶ τὰ πρόσωπα ) oddając pokłon Bogu. Gdyby przyjąć, że gr. prosopon należy oddać słowem persona, to wyjdzie niedorzeczność, że upadli na osoby swoje. 

 

Warto wiedzieć, że teologię osoby w kościele rzymskim stworzył dopiero Boecjusz ( 480 - 526 ). W dziele pt. De duabus naturis napisał :  " Persona est naturae rationalis individua substantia " [ t.zn. osoba jest jednostkową substancją natury rozumnej ].

Problem polegał jednak na tym, że określenia te nie były biblijne i do ich wytłumaczenia zaczęto posługiwać się pogańską filozofią grecką przed którą ostrzegał apostoł Paweł - Kol 2 : 8 

Odtąd zaczęto posługiwać się tym określeniem wyrosłym na tle sporów trynitarnych i mającym pogańskie, filozoficzne obciążenie. Definicji osoby, było co najmniej tyle ile było szkół filozoficznych. Każda inaczej definiowała osobę. W każdej z tych definicji pojawiały się słowa o znaczeniu filozoficznym, które można było różnie interpretować. Wszystkie te określenia nie ujmują doskonałości Boga, a przecież Bóg przerasta nasz sposób rozumienia jego Istoty. Dlatego Jezus powiedział po prostu : " Bóg jest duchem " - Ewangelia Jana 4 : 24. I to jest najbardziej miarodajne określenie. Bo Najwyższy nie jest podobny do wytworu sztuki i ludzkiego umysłu jak to wspaniale ujął apostoł Paweł podczas swego przemówienia w Atenach na Areopagu ( Dz. Ap. 17 : 29 ).

 

Czy więc taki Bóg do którego zwracał się Jezus, apostołowie i prorocy - wyklucza możliwość modlitwy i traktowania Go jako Największą Osobistość we wszechświecie ? Czy jest konieczne posługiwanie się terminologią, która wypaczyła biblijne rozumienie Boga i która ma wielowiekowe niechlubne obciążenia ?  Czy nie lepiej posługiwać się czystym językiem Biblii ?

 

 

 

—————

Powrót


Kontakt

Biblia-odchwaszczona